Pewna młoda dziewczyna z Nadrenii nosiła koszulkę z napisem „Fck Cps”, czym uraziła napotkanych funkcjonariuszy policji. Policjanci ostrzegli ją i poprzestali na pouczeniu. Wkrótce potem jednak znowu się spotkali – tym razem dziewczyna miała plakietkę z takim samym napisem. Sprawa trafiła do sądu.
Sąd rejonowy w Bückeburgu uznał dziewczynę za winną znieważenia funkcjonariuszy i skazał ją na 15 godzin prac społecznych. Ona jednak odwołała się do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, twierdząc że wyrok narusza jej podstawowe prawo do wolności słowa.
FTK skargę uwzględnił i uchylił zaskarżony wyrok. Zdaniem Trybunału wyrok sądu rejonowego stanowił niedopuszczalną ingerencję w wolność słowa skarżącej. Obelżywy napis świadczył o krytycznym stosunku do policji w ogóle, nie był zaś skierowany konkretnych funkcjonariuszy. Stanowił on wyraz potrzeby odgraniczenia się od państwowych służb porządkowych. W opinii składu orzekającego policjanci nie powinni więc brać napisu do siebie.
Tymczasem żeby można było mówić o znieważeniu, podkreślili sędziowie, należy przyporządkować obelgę do określonej osoby. Tak nie było w tym przypadku. Dlatego sąd rejonowy musi ponownie rozpatrzeć sprawę.
zespół niemiecki/jr