Kp 1/15
Dnia 14 października 2015 roku, Trybunał Konstytucyjny w składzie 14-osobowym pod przewodnictwem prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego, wydał wyrok w sprawie z wniosku Prezydenta RP w trybie kontroli prewencyjnej, dotyczący ustawy zmieniającej ustawę Prawo o ustroju sądów powszechnych z 2001 r.
Trybunał powyższą sprawę sprowadził do czterech głównych pytań:
- Czy Minister Sprawiedliwości może mieć dostęp do akt spraw sądowych w związku ze sprawowaniem nadzoru zewnętrznego nad sądami?
- Czy Minister Sprawiedliwości może mieć dostęp do akt spraw sadowych w związku z jego kompetencją w ramach postępowania dyscyplinarnego sędziów?
- Czy Minister Sprawiedliwości może zbierać, wykorzystywać oraz przetwarzać niezbędne informacje zawierające dane osobowe, w tym dane wrażliwe, w ramach nadzoru zewnętrznego?
- Czy Minister Sprawiedliwości może przetwarzać dane osobowe w czasie i zakresie niezbędnym do przeprowadzenia informatyzacji sądownictwa?
(pkt 1,4 Uzasadnienia)
Trybunał, badając sprawę, wskazał na specyfikę nadzorowania sądów, która dokonywana jest na dwóch poziomach: zewnętrznym, sprawowanym przez Ministra Sprawiedliwości oraz wewnętrznym, który leży w kompetencji prezesa danego sądu. Cel obu tych nadzorów, jakim jest sprawność postępowania, jest tożsamy, jednak nadane przez ustawodawcę kompetencje różnią się, zarówno stopniem ingerencji, jak i specyfiką, gdyż władza sądownicza stanowi władzę odrębną od władzy ustawodawczej i wykonawczej. (m.in. K 6/94) Jednak pomimo tego nie może być ona kompletnie od nich odseparowana, gdyż art. 10 Konstytucji RP wyraźnie wskazuje na zasadę współdziałania władz, o ile nie narusza to „jądra kompetencyjnego” danej władzy. (pkt 2,4 uzasadnienia). W przypadku sądów jest to sprawowanie wymiaru sprawiedliwości.
To właśnie zakaz nadmiernej ingerencji wywodzony z art. 2 Konstytucji oraz zasada niezależności sądów i niezawisłości sędziów, wyrażona w art. 178 stanowiły dwa podstawowe wzorce kontroli w powyższej sprawie i na ich podstawie Trybunał orzekł niekonstytucyjność przepisów w zakresie pierwszego pytania. Trybunał wskazał, że właśnie akta sprawy, w których dokumentuje się przebieg i wynik postępowania, jego strony i uczestników, wreszcie stan faktyczny, stanowią wyraz działalności sądów w zakresie orzekania, czyli ich podstawowej i zastrzeżonej tylko dla nich kompetencji. Jak wskazano w uzasadnieniu, badana kompetencja Ministra może nie tylko wywierać presję na sędziów, ale również powodować wśród społeczeństwa wątpliwości co do ich bezstronności. Podobne powody przyświecały Trybunałowi, gdy orzekł o niekonstytucyjności przepisów w zakresie postępowania dyscyplinarnego sędziów. Trybunał wymienił instrumenty prawne, jakie zapewnia ministrowi obecny stan prawny, aby wystarczająco weryfikować zasadność otrzymanych skarg na sędziów.
W zakresie pytania trzeciego, Trybunał stwierdził, że jest ono nierozerwalnie związane z pierwszym zagadnieniem i siłą rzeczy musi być uznane za niekonstytucyjne.
Kwestia kompetencji do przetwarzania danych zawartych w systemach teleinformatycznych wymagała rozróżnienia sfery administrowania danymi a administrowania powyższym systemem. Przepisy ustawy przewidują dla ministra tą drugą możliwość, która sprowadzać się ma do techniczno-organizacyjnej obsługi systemu, która wiąże się z dostępem do danych tylko w zakresie niezbędnym do przeprowadzenia fachowej i sprawnej informatyzacji sądownictwa, stąd Trybunał uznał konstytucyjność tych przepisów.
Na koniec Trybunał wskazał, że kontrola prewencyjna nie stoi na przeszkodzie późniejszej kontroli następczej, gdy przepisy wejdą w życie i zaczną być stosowane wobec obywateli.
Magdalena Sierzputowska